Oj tak, już kiedyś prowadziłam bloga, dzięki któremu próbowałam oczyścić się ze śmierci mamy. Po co teraz blog? Myślę, że będzie on pięknym prezentem kiedyś dla mojego synka, póki co mamy jedno dziecko ale wierzę, że niebawem pojawią się kolejne. Kim jestem? Spełnioną kobietą, matką, żoną i póki co tyle. Obiecuję, że ten dziennik będę prowadziła sumiennie, by był swego rodzaju pamiątką dla NICH.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńno proszę jaka niespodzianka...POWODZENIA AGUŚ :)
OdpowiedzUsuń