sobota, 1 września 2012
ROK :)
Dzisiaj minął rok jak zabraliśmy nasze szczęście do domu i oficjalnie zostaliśmy ustanowieni dla Wika rodziną zastępczą. Niby tak dawno, ale pamiętam każdy szczegół, każdy gest, nawet w którym miejscu był postój. A nasze szczęście jest po prostu cudowne. Zmieniło nasze życie diametralnie. Przeszliśmy długą i czasami krętą drogę, ale dla Niego zniosłabym nie jeden ból i minę nie jedną przeszkodę. Jutro imprezka, taka mini mini bo chrzestna niestety nie przyjedzie. No i dzisiaj stoję przy GARACH. Zrobione już około 50-60 gołąbków, tort przywieziony, ciasto na pysznotkę z przepisu Kami już się mrozi. Tylko jeszcze muszę poszukać jagód mrożonych lub pomyśleć jakie inne owoce można wrzucić. Jeszcze później zrobię słonecznikowe cudeńko, i jutro karkówka zapiekana. Mniam. Nie ukrywam nogi weszły mi już w pupcie, ale co tam :) Tomcio oczywiście na budowie- niech się mury pną do góry chciałoby się powiedzieć. No i tak jest dzisiaj kończy ścianki działowe na dole. W przyszły weekend wskakuje na górę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wszystkiego co NAJLEPSZE dla WASZEJ RODZINKI :)...a Wituś niech rośnie!!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPięknie! Tylko podziwiać i brać przykład. Najlepsze życzenia dla całej rodzinki. ;)
OdpowiedzUsuń